25 lipca 1938, poniedziałek

(A) Drohobycz. Bruno Schulz składa w Starostwie Powiatowym w Drohobyczu prośbę o wydanie paszportu zagranicznego na wyjazd do Francji i otrzymuje go jeszcze tego samego dnia.

(B) Warszawa. Rachela Auerbach pisze list do Brunona Schulza.

(C) Sambor. Artur Sandauer pisze list do Brunona Schulza.

(A) Do wniosku dołącza: (1) poświadczenie zamieszkania „w celu paszportowym”, uzyskane tego samego dnia w Zarządzie Miejskim w Drohobyczu, (2) metrykę urodzenia z 11 października 1921 (nr 1432/1921), (3) świadectwo obywatelstwa nr A.7882/928, wydane przez Starostwo w Drohobyczu 20 kwietnia 1938, (4) dowód opłacenia akredytywy, (5) poświadczenie członkostwa Związku Zawodowego Literatów Polskich, wystawione 1 lipca 1938 roku1. Na odwrocie kwestionariusza paszportowego Schulz własnoręcznie wypełnił rubryki dotyczące danych osobowych i rysopisu, w odpowiednim miejscu wkleił swoją fotografię. Zwracając się do Starostwa, prosi o wydanie paszportu zagranicznego ważnego przez dwa miesiące na wyjazd do Francji. Dopowiada, że podróż podejmuje w celu „studiów literackich oraz zorganizowania wystawy prac malarskich”.
Paszport, oznaczony numerem 115/38, zostaje wydany Schulzowi tego samego dnia i jest ważny przez pięć tygodni – do 29 sierpnia. Pobrana opłata w wysokości 41 złotych jest przewidziana dla wyjazdów „w celach turystycznych”, co oznacza, że dołączone przez Schulza do wniosku „poświadczenie Związku Zawodowego Literatów Polskich” nie zostało uwzględnione jako powód obniżenia taryfy za wydanie paszportu. (sr)

(B) Jest to odpowiedź na niezachowany list Schulza z maja tego roku. Poruszana przez Auerbach* „sprawa p. G” („p. Gruber”)2, którą adresat musiał dobrze znać, nie została przez wydawcę korespondencji wyjaśniona. „Stara znajoma z czasów lwowskich” – jak określa się w liście Auerbach – wiedząc być może o planach wyjazdowych Schulza, pisze dalej o swoich planach: „jestem spętana przez brak pieniędzy i nie mogę wskutek tego odbyć projektowanej podróży do Paryża, gdzie Manger3 bawi już od trzech miesięcy, na skutek tych samych zarządzeń, przeciwko którym, z większą odeń zręcznością, stara się obronić p. Gruber”4. W ostatniej części listu Auerbach znajduje się zdanie, które zrobi w schulzologii niemałą karierę: „Jestem silnie przeświadczona o tym, że Pańskie rzeczy stać się mogą rewelacją na miarę światową, a skoro Pan nie pisze po żydowsku i nie należy do środowiska, z którego Pan wyrósł, to niechże Pan przynajmniej należy do… świata”5. Deklaruje też chęć podjęcia próby przełożenia prozy Schulza „na język żydowski”. (sr)

(C) Niepokoi go długie milczenie Schulza, który od 19 lipca* nie odpisuje, oczekuje więc „natychmiastowej odpowiedzi”. Poza tym informuje Schulza o planowanym tekście do „Wiadomości Literackich”, mającym być porównaniem jego prozy z twórczością Witolda Gombrowicza*. Ponownie dopytuje o Mesjasza1.

Zobacz też: 12 maja 1938*, 27 czerwca 1938*, 5 lipca 1938*, po 12 lipca 1938*, 11 lipca 1938*. (ts)

  • 1
    Dokumenty odnalazła i opublikowała Łesia Chomycz (Wyjazd Brunona Schulza do Francji, „Schulz/Forum” 11, 2018, s. 179–188).
  • 2
    List Racheli Auerbach do Brunona Schulza z 25 lipca 1938, [w:] Bruno Schulz, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 293.
  • 3
    Icyk Manger (1901–1969) – jeden z najwybitniejszych poetów języka żydowskiego w XX wieku, podówczas związany z Rachelą Auerbach. Ibidem, s. 422.
  • 4
    Ibidem, s. 294.
  • 5
    Ibidem.
  • 6
    Bruno Schulz, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 312.